Wysłany: Pią Kwi 26, 2013 00:15 [R45 1,8] nie chce odpalić
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2001
Witam roverkowiczów!!!
Rozsypał mi się silnik, korba wyszła bokiem , zrobiłem przekładkę bloku z 75 1,8 bo mechanior stwierdził z eto wystarczy. Blok kupiony na allegro , o ile wiadomo po angolu, sprawdzone dosłownie wszystko , rozrząd , koła założone tak jak mają być , kompresja jest, pompa pracuje , iskra jest, przewody też sprawdzone , cewki sprawne, po godzinach ślęczenia na forum znalazłem coś na temat koła zamachowego , ze musi być odpowiednie , ja mam założone to ze starego bloku, a i czujnik położenia wału był zmieniony . Czy te koła różnią sie czymś w 75 i 45?? i czy może to mieć wpływ na to ze Roverek ciągle nie gada??
i jeśli to jest to to jak dobrać odpowiednie elementy żeby zaczął rozmawiać.
ps. mechanior stwierdził ze " tak jakby iskra nie była tam gdzie trzeba" , czy sterownik nią nie steruje ??? nie mam pojecia co to znaczy???
Chciałbym jeszcze nadmienić że mój stan psychiczny z dnia na dzień sie z tego powodu pogarsza ponieważ za długo już to trwa.
Z góry dziekuję za zainteresowanie sie tematem i proszę o pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 26, 2013 00:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie znam się za bardzo na szczegółach, ale wydaje mi się, że jeśli koło zamachowe będzie "nieodpowiednie" to immobiliser będzie Ci blokował i dlatego nie możesz odpalić.
A jakie koło będzie "odpowiednie" to pewnie zaraz ktoś o większej wiedzy ode mnie napisze.
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
Immo jest ok. po rozłączeniu , samochód kręci , pompuje paliwo , ale nie gada, dzwoniłem do ASO powiedzieli że trzeba też założyć koło zamachowe z 75-tki i czujnik też , dam znać jak sytuacja się rozwinie
jak został Twój stary komputer, to i koło zamachowe powinno zostać.
Sprawdź jeszcze włącznik zderzeniowy, bo pewnie Ci szarpnęło jak korbowód wyszedł bokiem.
No i przejrzyj jeszcze raz wiązki, czy coś się nie rozłączyło przy przekładce.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Po trudach i nerwach związanych z oczekiwaniem na ożywienie Roverka jest sukces!!!pierwszą sprawa która należało zrobić to sprawdzenie czujnika położenia wału .Mimo iż zostało to zrobione, okazało sie że wymieniony o dziwo nowy też był trafiony i nie pozwalał na generowania iskry , kupiłem na szrocie za 30 pln o dziwo iskra waliła aż miło , rowerek wrócił do żywych , ale na tym nie skończyły się problemy , nie miał w ogóle mocy , i przy wyższych obrotach gasł, pomogła zmiana mechanika gdyż dotychczasowy sie chyba "wypalił" albo nie starczyło mu ambicji , co się okazało , nowy mechanik ożywił autko w kilka godz. poprzez właściwe złożenie rozrządu , tak jak książka pisze (dosłownie )!!! koszt 130 PLN, masakra , zmarnowany czas, nerwy przez taką prozaiczną sprawę Uważajcie forumowicze na partaczy i gości którzy uważają ze wszystko wiedzą !!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum