Forum Klubu ROVERki.pl :: [Polonez 1.4 MPI] docieranie zaworów w domku
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: sTERYD
Pią Lis 19, 2010 12:08
[Polonez 1.4 MPI] docieranie zaworów w domku
Autor Wiadomość
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Czw Cze 03, 2010 17:38   [Polonez 1.4 MPI] docieranie zaworów w domku

Właśnie zajmuję się od paru dni głowicą z mojego Poldorovera, którą zdjąłem, żeby wymienić uszczelniacze na zaworach i je dotrzeć. Okazało się, że same uszczelniacze są praktycznie jak nowe (silnik ma 166 kkm przebiegu), głowica jest w środku czysta jak nowa (silnik zalewany wyłącznie syntetykiem), ale zaworki po rozpięciu ich (nasadka nr 22, krótka przedłużka i siekiera posłużyła mi jako zestaw do ich rozpinania) okazały się, niestety, zjedzone, znaczy się, mają wżery, wydechowe, ma się rozumieć, ssące są OK.

I właśnie docieram je sobie ręcznie, pastą nr 2, nr 1 oraz z braku "zerówki", używam Plastmala, pasty teflonowej do lakieru. No i jest to strasznie męczące, bo mam co prawda wiertarkę (ręczną, elektryczna ma za duże obroty) i wężyk, który nakładam na trzonek zaworu w wkładam do wiertarki (z braku innych używam wężyka, który jest pomiędzy kolektorem ssącym a regulatorem ciśnienia paliwa, podpasował) ale z racji tego, że wżery są duże, nic to nie daje, bo potrzebny jest porządny docisk zaworu do gniazda, żeby pasta zaczęła zbierać materiał przylgni grzybków.
I robię to w ten sposób, że dwoma palcami kręcę zawór za grzybek, a drugą łapą, jednym palcem, podpieram go z drugiej strony i podnoszę, żeby zelżyć jego nacisk, jak zawór zaczyna mi się ślizgać pomiędzy paluchami.

Jest to bardzo męczące, łapy mnie bolą, paluchami ledwie to piszę teraz, a uporałem się dopiero z dwiema komorami.

I tu mam pytanie - jak sobie z tym poradzić, żeby nie zajeździć rąk i palców?

Próbowałem zakładać do wiertarki różne gumki, grube wężyki, przyssawki, żeby móc kręcić zaworem pod dużym naciskiem od strony grzybka, ale wszystko się ślizga.
Bez dużego nacisku na zawór docieranie takich wżerów się nie uda, nie ma co marzyć i nie daje się tego uzyskać poprzez założenie wężyka na trzonek zaworu, bo się ześlizguje.

Próbowałem założyć wiertarkę ręczną bezpośrednio na zawór, na trzonek, ale futerko jej ma niewiele mniejszą średnicę, niż gniazdo popychacza i jakbym nią kręcił, to porysowałbym jego przylgnię, co oznaczałoby zniszczenie głowicy.
Jestem w kropce, mam już pomęczone paluchy, łapy mnie bolą, a dotarte zaledwie niecałe dziewięć zaworów.

Jeśli ktoś robił już docieranie zaworów w tym silniku domowymi sposobami, niech coś poradzi, będę wdzięczny, jakieś porady, jak to zrobić, bo mi już kończyny odpadają.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Cze 03, 2010 17:38   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
flapjck1 



Pomógł: 108 razy
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 1745
Skąd: Urzut/Nadarzyn



Wysłany: Czw Cze 03, 2010 19:32   

primo
jesli masz wzery na zaworach to musisz miec zgrubna paste do docierania ( a najlepiej wszystkie 3 stopnie - to kosztuje po okolo 4 pln za pudeleczke, czyli wydatek rzedu 12 pln ci sie szykuje )
secundo
wiertarka to nienajlepszy pomysl o dziwo "paleczki" sa wydajniejsze
http://allegro.pl/item106...m_22mm_240.html
tercio
najfajniejsze urzadzenie to docieraczka oscylacyjna z przyssawkami montowana na wiertarke
http://www.motoallegro.pl...wki_n_sacz.html


a wogole najprosciej to by bylo dac te zawory z wzerami do przeszlifowania do jakiegos zakladu obrabiajacego silniki :)
_________________
'99 r400 16k16 sedan JFR na czesci ( anglik ) pytac na priv :)
 
 
sTERYD 
Klubowicz





Pomógł: 1131 razy
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 10891
Skąd: ZGL / szczecin



Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:08   

możesz sobie zrobić przedłużkę do wiertarki (coś podobnego jak pałka) kawałek rurki luźno wchodzącej na zawór, z boku otwór gwintowany (najlepiej przyspawać nakrętkę) i śrubka (jakieś M6) na tyle krótka, żeby Ci nie porysowała prowadnicy popychacza.
Jak przykręcisz tą śrubką zawór w podcięciu na zamek , to spokojnie sobie dotrzesz czy ręcznie czy wiertarką... tylko co jakiś czas będziesz musiał śrubkę dokręcić ;)

dobrze by było, gdybyś miał wiertarkę z wymuszonym udarem, wtedy by Ci zawór co jakiś czas odskakiwał, tak jak przy docieraczce oscylacyjnej ;)
_________________
W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia ;)
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:45   

Docierałem wiertarką ręczną, w której założyłem wężyk od regulatora ciśnienia paliwa i kręciłem nią w lewo i prawo. Zawór sam podskakiwał przy odpowiednim ustawieniu wiertarki.
Z tymże to docieranie to jest na koniec, na wykończenie, gdy potrzeba dość wysokich obrotów.
Ale na początek, potrzeba siły docisku, bo na zaworkach wżery jak kratery, generalnie wypadałoby je wymienić, ale nie chcę w ten samochód inwestować, bo i tak już nie będę nim jeździć, chcę go tylko zrobić, żeby był w pełni sprawny, żeby jakby coś się stało z moim pierwotnym wózkiem, był na awaryjne jeżdżenie.

Najbardziej pasowało by mi to, co kolega Flapjack wskazał, te pałki z przyssawkami, ale podejrzewam, że i tak by się one ślizgały, bo na początku docierania, trzeba mocno cisnąć, żeby pasta zjadała wżery.
O dziwo, gniazda są OK. No i ssące zawory też są ok, przecieram je od razu dwójką, a potem samym Plastmalem i na koniec, wydechowe też, na sucho docieram ręcznie, by sprawdzić jaki jest ślad współpracy. Generalnie, po dotarciu ostatecznym, zawór na Plastmalu przysysa się do przylgni, czyli jest wzorcowe dopasowanie.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
PTE 




Pomógł: 138 razy
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 1429
Skąd: Gdańsk

Rover 25

Wysłany: Pią Cze 04, 2010 09:27   

Zadam moje dyżurne pytanie: udało Ci się w końcu odkręcić nakrętkę koła pasowego? :wink:
_________________
Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Pią Cze 04, 2010 09:36   

Zapewne zdziwi Cię moja zaskakująca odpowiedź, ale - nie. Ta śruba jest nie do odkręcenia w warunkach ziemskich.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
thot83 




Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 71
Skąd: Olsztyn

Rover 400

Wysłany: Pią Cze 04, 2010 11:31   

hejka a może chcesz kupić komplet zaworów w miarę dobrym stanie. Może powybierałbyś najlepsze i zostało by Ci tylko kilka do szlifowania. Zostały mi po głowicy którą kupiłem na wymianę i nie mam co z nimi zrobić. Więcej szczegółów na PW
 
 
 
ArekL 




Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 429
Skąd: Legionowo



Wysłany: Pią Cze 04, 2010 17:24   

W razie jakbyś miał już dość to w Warszawie na Białołęckiej (na wysokości więzienia na Białołęce tylko po lewej stronie kanałku, czyli stosunkowo blisko od Ciebie) jest fajny warsztat zajmujący się głowicami. Jakbyś chciał dokładniejsze namiary to wal na PW.

A zawory wydechowe kiedyś kupowałem, też do Poloneza, po coś ok. 12 czy 15 zł/szt. w Legionowie (angielskie) i już 7 lat śmigają (105,5 KM).

oprawca_1978 napisał/a:
Ta śruba jest nie do odkręcenia w warunkach ziemskich.
E tam, gadasz :P
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Sob Cze 05, 2010 14:54   

Ja właśnie nie chce nic nowego w niego wstawiać, tylko oryginały dotrzeć i samochodzik ma być na awaryjne akcje, w pełni sprawny.

Teraz nieco polepszyłem sobie z tym zabawę, używam kawałka uciętego węża od pralki Frani, którego używam zamiast paluchów. Jakoś to idzie, powoli, ale idzie.

Docelowo dotrę je przyssawką, znalazłem nawet na Youtube filmiki różne, jak to różnoracy fachowcy czynią i całe szczęście, robiłem dobrze.

Korci mnie też, żeby wyjąć pozostałość silnika i rozłożyć go kontrolnie (ma 100% przebieg 166 kkm), nie tyle z potrzeby, co z ciekawości, w jakim stanie są tłoki, pierścienie i cały układ korbowy. Ale coś czuję, że sam go nie dam rady wyjąć ze skrzynką, choć nie jest to niemożliwe, w zasadzie..

Odnośnie śruby koła pasowego rozrządu - już różne metody stosowałem. Na rozrusznik, na młotek, a nawet na półmetrową przedłużkę z rury półcalowej.

Ja jęczałem, rura się gięła, Polonez pomimo wrzuconego piątego biegu, najeżdżał na podstawione pod wszystkie cztery koła cegły, udawało mi się przy tym nawet siłą dwóch moich nie za mocnych rąk powodować trzeszczenie i poślizg tarczy sprzęgła (!!) - a ma zaledwie 20 kkm przebiegu - a śrubka owa nawet na milimetr nie ruszyła się.

Ratuje mnie tylko klucz do TIR-ów. Albo granat.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [Polonez 1.4] Rozrusznik Polonez 1.4 vs Rover 1.4
goorsky Inne (np. Polonez 1.4, MG Maestro, Rover SD1 itp.) 4 Sro Sty 11, 2017 22:11
goorsky
Brak nowych postów [Polonez 1.4] Manual do
sebastian79 Inne (np. Polonez 1.4, MG Maestro, Rover SD1 itp.) 1 Nie Paź 13, 2019 12:56
sTERYD
Brak nowych postów [VVC] Polonez in Progres VVC
Lazar Inne (np. Polonez 1.4, MG Maestro, Rover SD1 itp.) 41 Sro Paź 31, 2012 13:40
Lazar
Brak nowych postów [POLONEZ] Rozrząd
polonezrover Inne (np. Polonez 1.4, MG Maestro, Rover SD1 itp.) 9 Sro Maj 27, 2015 20:39
MultecFSO
Brak nowych postów [Polonez 1.6 16V] raz odpala a raz nie
szerszen17194 Inne (np. Polonez 1.4, MG Maestro, Rover SD1 itp.) 20 Pon Wrz 25, 2017 22:33
piotrek789



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink