[wiejak]

Mam problem z odpaleniem fury przy rozgrzanym silniku.

Na zimnym odpala na dotyk i nie gaśnie. Po tym jak się "przejadę" i silnik się rozgrzeje to jak zgaszę i chcę odpalić raz jeszcze to odpala, obroty silnika idą powyżej 1000 i po 2sekundach gaśnie i już nie odpala wcale, kręci rozrusznikiem i nic. Musze odczekać 2-5min i mogę go normalnie odpalić i jechać dalej.

Wymieniłem świeczki,kopułkę,palec i cewkę - trochę chyba na wyrost - ale przynajmniej od strony aparatu zapłonowego mam spokój (pozostaje moduł zapłonowy w aparacie i czujnik położenia wału).

W trakcie jazdy jest ok, nie gaśnie i nie wyskakują "zapłony" - jedynie na gazie trochę falują obroty na jałowym biegu ale to może być kwestia regulacji gazu lub/i luzów zaworowych. Na benzynie jest perfekcyjnie.

Nie jest to też problem immo bo na zimnym silniku odpala.

Brakuje mi pomysłu gdzie może być przyczyna. Może pompa paliwa? - ale ona chyba jest pod tylną kanapą więc z ciepłotą silnika nie ma związku.

Prośba o wsparcie i pomoc

[SPAMU¦]

[tomii620si]

zmień aparat zapłonowy ..
Biłem sie z tym ostatnio z R620Si .. Wszystko od a do z zrobione az w koncu wymieniłem aparat (prawdopodobnie cewka w aparacie uwalona) i problem znikł

[wiejak]

Mam jeszcze podejrzenie, że winowajcą jest wewnętrzny uszczelniacz aparatu zapłonowego. Jest zużyty i aparat leje olejem z odpływu aparatu i przez ten olej może gasnąć bo np czujnik położenia wału wariuje jak jest w oleju. Jak samochód chwile odstoi (3min) to olej ścieknie odpływem i wtedy jest OK. Uszczelniacz mam już kupiony od Jarusa tylko muszę znaleźć chwilę aby go rozebrać i wymienić. Dam znać jak zrobię i czy to pomogło.

EDIT: Wymiana uszczelniacza aparatu i jego wyczyszczenie z odtłuszczeniem skutecznie wyeliminowała powyższy problem