Ja tylko chciałem ostrzec, jak to wszystko złożysz, trochę dmuchniesz i poczujesz jak się lata to nie ma odwrotu i po otwarciu maski będzie coś takiego:
Dzięki za miłe słowa chłopaki
Xakari Wygrałeś tym zdjęciem, no i spodziewam się że tak będzie a nawet już jest a fura nie zaczęła jeszcze jeździć
Dobra czas na aktualizację.
Silnik udało się poskładać do kupy i wrzucić do karoserii. Później zaczęło się żmudne uzbrajanie w osprzęt, trochę to trwało bo działałem tylko wieczorami po pracy, ale udało się i tak to teraz wygląda.
No i nastał czas aby w końcu wybrać turbo które napędzi ten silnik, długo nie mogłem się zdecydować co wybrać. Zależało mi na czymś co fajnie wstanie w tej pojemności, bo chcę mieć duży zakres powerbandu, ale turbo nie może być znów małe bo moc też musi zrobić Po długich przemyśleniach, radach i setkach przekopanych tematów na temat turbosprężarek, wybór padł na takie cudo
Jest to Garrett TD05HRA
Już niedługo przekonamy się co to warte
Jutro MG wyjeżdża w ostatni punkt lawetą. Będzie spawany kolektor pod nowe turbo oraz nowy wydech co by nic nie blokowało napędzania się turbinki
Także już niedługo pierwsze odpalenie motoru, już nie mogę się doczekać żeby się przekonać czy udało się dobrze poskładać silnik
Piękne detale...już myślę jak te osłony wykonać ....anodowane aluminium na niebiesko to jest temat którym można podkleić nierdzewkę.... ...no i panie silnik aż prosi się o ramki uszczelniające....bo jak znam życie zaleje się paru kilometrach...a później roboty będzie szkoda.
I rozumiem że stroicie na MEMS 1.6 ? Może moje wynalazki do czegoś w końcu się przydadzą....pozdrawiam
Tak silnik na razie będzie wystrojony na seryjnym kompie. Co do wynalazków, to Markzo ostro się przygotowuje żeby być gotowy na strojenie razem z twoimi patentami
Co do ramek to na razie nie zakładam, pokrywy dostały nowe uszczelki plus posmarowałem dodatkowo pokrywy sylikonem. Jak zobaczę że zaczynają puszczać to wtedy wpadną ramki
Trochę czasu znów nic nie pisałem, ale teraz wracam z dobrymi wiadomościami. ZR zaczął nowe życie, i powoli nowa motorownia się dociera....
Na razie na zachętę jedno zdjątko z budowy kolektora
tommasino Powiem Ci że często mam ochotę pozbyć się tego parcha, na przykład teraz bo znów jest coś nie tak, ale to opiszę troszkę dalej...
A więc kolektor wyspawany turbo powieszone, przewody od oleju i wody zakute teflonowe co by były wytrzymałe i znosiły piekarnik pod maską
Dalej wyspawany cały wydech od początku do końca 2.75 cala na jednym końcowym przelotowym tłumiku.
Muszę powiedzieć że kawał jest tej rury, ciekawe jak będzie się to głośno darło
Dalej samochód wraca do mnie na garaż, już z myślą o pierwszym odpaleniu. Jest sobota i zabieram się za składanie już do odpalenia, zalewam olej i inne płyny wszystko jest okej aż do zalania płynu chłodniczego, to co się wydarzyło normalnie mnie zaskoczyło na maksa(zresztą nie ostatni raz ) Ja zalewam płyn od góry a on mi dołem ucieka, wylewał się w miejscu gdzie jest pompa wody, od dołu są takie dziurki w obudowie na wypadek gdy pompa się kończy tamtędy ma uciekać płyn. U mnie pompa nowiutka a i tak się leje, załamka totalna bo dostać się do pompy nie tak prosto. Co się później okazało trzeba było pomóc uszczelkom pompy sylikonem i zrobiło się sucho. No dobra płyn się wylał, ale ja sobie myślę trzeba sprawdzić czy fura zagada, wszystko poskładane dobrze a fura nie pali. Diagnoza brak iskry, Ja w garażu kolego Markzo na linii i próbuje mi pomóc na odległość co może być nie tak. Po paru godzinach walki, już byłem zrezygnowany, niby wszystko jest okej a iskry brak. I tutaj żeby wyczerpać już wszystkie możliwości Marek mówi żebym podmienił ECU, nie sądziłem że to coś da, ale się pomyliłem, winny okazał się komputer, po podmiance fura załapał od pierwszego strzała
Jak już fura odpaliła to zaczęły wychodzić, różne dziwne historie, a to wentylatory się nie załączają, a to alternator się spalił po 20 minutach pracy I jeszcze dużo innych pierdół. W końcu MG zaczęło się poruszać o własnych siłach i pokonywać pierwsze kilometry, ale coś było nie tak, silnik wydawał jakieś dziwne dźwięki, długo nie mogłem dojść co to za dziwne odgłosy co się w końcu okazało kolektor wydechowy był krzywy i zaczynał delikatnie puszczać spaliny i to one takie dziwne dźwięki wydawały.
Kolektor po wyjęciu:
Kolektor po planowaniu
Kolektor wrzucony na samochód wszystko poskręcane i wydaje mi się że już będzie wszystko okej i limit fuckupów jest wyczerpany.... Jak bardzo się pomyliłem.
I tutaj dochodzimy do obecnego stanu rzeczy.
Mianowicie silnik przy próbie odpalenia po złożeniu kolektora, uwaga uwaga będzie bomba... Traci ciśnienie oleju, dosłownie nie ma wgl ciśnienia. Wstępna Diagnoza która ustaliliśmy z Markiem to zerwany klin na pompie oleju. Gdyby ktoś miał jakieś inne propozycje to piszcie, bo ja na razie nie chcę wierzyć w ten klin
I tutaj dochodzimy do końca tej całej mojej opowieści, dzięki za przeczytanie i może ktoś coś podpowie mądrego
A no i podziękować muszę z tego miejsca koledze Markowi vel. Markzo Który jest mogę śmiało powiedzieć ojcem chrzestnym tego projektu
Na koniec jeszcze zdjęcie spod maski, kiedy MG jeździło.
Dalsza część walki z furą
Ciśnienie oleju wróciło, w zasadzie to nie wiem co było przyczyną że nagle zniknęło, bo po rozebraniu pompy wszystko było z nią okej, po ściągnięciu miski czysto, smok okej niczym nie zawalony, kanały drożne. Po złożeniu wszystkiego do kupy ciśnienie nagle wróciło, także podejrzenie padło na filtr, ale czy to rzeczywiście jego wina to tego się już nie dowiemy raczej
Także fura wróciła do żywych i zacząłem powoli docierać silnik, na oleju 10w40 zrobione jakieś 700km i zalany już docelowy olej LM 10w60
W między czasie wpadł zimniejszy termostat o temperaturze otwarcia bodajże 83 stopnie. Oraz wjechała na front chłodnica oleju, coby nie przegrzać oleju i spokojnie będzie można teraz deptać
Żeby nie było tak różowo to poddała się linka sprzęgła, jednak podwójny docisk dał jej radę, mam nadzieję że wymienię na świeżą i trochę posłuży
Zostało jeszcze parę rzeczy do zrobienia, ale powoli zbliżamy się do momentu kiedy MG będzie gotowe do strojenia
Ciąg dalszy nastąpi niebawem
Linka w dwóch częściach
Zimniejszy termostat, widać różnicę na wskaźniku temperatury
i chłodnica oleju, zmieściła się na styk pod grillem
E strachu nie ma z tym filtrem, na glebie i tak trzeba uważać na wszystkie dziury i inne przeszkody Filtr co prawda wystaje delikatnie poniżej miski jakieś 1,5-2cm, ale myślę że nie ma tragedii, bo od filtra do ziemi mam z jakieś 5cm Trzeba po prostu uważać na dziury a przed silnikiem mam jeszcze rurę od IC która idzie na takiej samej wysokości jak filtr to w pierwszej kolejności ona oberwie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum