Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 13:01
Jak post wyżej.
Czekam...
fearless [Usunięty]
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 16:58
Podepnę się pod temat, bo dziś miałem przez chwilę nerwówki.
Wyjąłem z bankomatu przy banku PKOBP 200 zł, godzinę później loguję się na IPKO - a tam "Wypłata z bankomatu w kraju" - -1000,00 zł
Już prawie wyszedłem z siebie, ale pomyślałem - wyloguję się i zaloguję ponownie - i jak się zalogowałem ponownie to było już takie niby sprostowanie "Korekta uznania coś tam....." + 800,00 zł - uffffff Miałem stracha
To ja też się podepnę pod temat, bo widzę, że sporo różnych kwestii zostało poruszonych, łącznie z tym że ten bank jest be bo nie chce oddać pieniędzy klientowi.
Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana i czy to się komuś podoba czy nie, istnieje w niej podstawowy kłopot - złośliwość przedmiotów martwych + czynnik ludzki (bardzo zła kombinacja).
Z własnego doświadczenia (pracownika banku, który ma na bieżąco do czynienia z bankomatem i wpłatomatem od kilku lat) mogę was zapewnić co do jednego - banknoty w obu tych maszynach mogą po tym jak wyjdą z kaset (lub zmierzając do nich) trafić w takie miejsca o których nawet konstruktorzy tych urządzeń by nie pomyśleli - naprawdę wyciągamy je (czasem z pomocą serwisu) z takich miejsc gdzie na logikę one nie miały jak się znaleźć. Hitem sezonu było odnalezienie we wpłatomacie banknotów na kwotę prawie 1500zł ok dwa tygodnie temu tam gdzie nikt w życiu nie zajrzał (nawet serwis) od nowości i problem w tym, że ta kasa musiała tam leżeć od dawna, czyli pewnie ktoś na nią czekał i się nie doczekał. Podsumowując - te urządzenia są zawodne, ale stanowią one część naszego życia i jest to cena jaką płacimy za korzystanie z bankowości elektronicznej. Nikt nie jest i nie będzie w stanie nigdy zapewnić 100% niezawodności tego sprzętu.
No tak, ale co ma zawodność do nieoddania środków zapytacie - otóż bardzo dużo. Jeżeli gotówka wyszła z kaset i przeszła przez wszystkie czujniki w kwocie 2000 zł, to na wszystkich czytnikach będzie 2000zł. Przy samym wydaniu gotówki, po przejściu jej z kaset, taśmami w stronę otworu tak naprawdę od ostatniego czujnika do wyjścia może się wydarzyć dużo. Banknoty wpadną do kasety zrzutowej gdy czujniki "nie poradzą sobie" z nimi czyli gdy będą pomięte, zła ilość wyjdzie z kaset etc, ale one nie wpadają tam tak po prostu (to nie kubełek który stoi przed wylotem bankomatu) tylko muszą być tam odprowadzone taśmami. Jednak jeśli wyjdzie poprawna ilość banknotów z kaset to na 99% dotrze ona do wyjścia... a ten 1% to właśnie złośliwość automatu, który mimo bieżącej konserwacji wywali banknoty poza standardowy obieg. I wtedy wydruki powiedzą: wydaliśmy 2000, pośrednie czujniki i liczniki pokażą 2000, a w kasecie zrzutowej pusto - zatem nie ma podstaw do oddania kasy.
W takiej sytuacji osoby odpowiedzialne za sprzęt (pracownicy/serwis) muszą przeszukać urządzenie ręcznie i ustalić czy na pewno gdzieś one nie wyladowały, bo skoro klient nie dostał a w zrzutówce nie ma to nie wyparowały przecież. Niestety to wymaga nie tylko przejrzenia nagrania z kamery wideo (które w wielu przypadkach nie rozwiązuje sprawy, bo klient zgarnia plik banknotów i dopiero liczy i na kamerze może nie być chwili w której okazuje się, ze jest tam tylko 300 zł a nie 2000), ale naprawdę bardzo dokładnego przejrzenia sprzętu, z czym jest największy problem bo np u nas kasjerzy (osoby, które powinny się tym zająć) szukają tam gdzie widać, a nie tam gdzie są pieniądze (i potem muszę przychodzić i pokazywać, ze jeszcze tu jest 100zł w wałku, a tam jakieś podarte 50zł w rolkach). Z kolei serwis czyści, ogląda mechanizmy, ale jeszcze nie widziałem by rozkręcał cokolwiek - jeśli sprzęt działa i banknotów nie widać to znaczy że ich tam nie ma (generalnie takie są moje doświadczenia z serwisem, ale nie chcę nikogo urazić - oni też nie wszystko mogą po prostu tak sobie rozkręcić i już). Do czego zmierzam to to, że bank nie ma podstaw do uznania reklamacji jesli WSZYSTKO, NAPRAWDĘ WSZYSTKO zostało dokłądnie sprawdzone - liczniki, wydruki, czujniki, prawidłowosć autoryzacji karty i fizyczna obecność banknotów poza kasetami. Dopiero wtedy powinien dać odpowiedź nagatywną na reklamację.
Z praktyki jednak wiem, że wygląda to tak - sprawdzają liczniki, wydruki, czyli całą część elektroniczną, czekają na info z sortowni czy w kasecie zrzutowej była nadwyżka i jeśli nie proszą placówkę o sprawdzenie czy nic tam jeszcze po odwózce kaset nie zostało luzem w bankomacie. Przy bankomatach wolnostojących konwojenci zabierają kasety, a ewentualne "przeszukanie" powinno odbyć się z serwisantem, a to trwa Innymi słowy, najczęściej jak liczniki + wstępne przeszukanie nie potwierdza zeznań klienta wysyłane jest pismo z decyzją negatywną. Dopiero po reklamowaniu rozwiązania sprawdzają bardziej drobiazgowo, a nawet wtedy nie mamy pewności, bo człowiek to tylko człowiek - nie każdy serwisant/pracownik wie gdzie szukać (przykład z początku mojego przydługiego już postu).
Po tym mrocznym opisie dodam na koniec paradoksalnie coś lżejszego - bank też wie o tym, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, a często informacje które posiada (liczniki/kamery) nie do końca dają ostateczną odpowiedź, po prostu więcej argumentów jest przeciw niż za i stąd ich negatywne odpowiedzi. Dlatego ZAWSZE należy reklamować raz, drugi, trzeci, straszyć arbitrem i żądać wglądu w wideo, dokumenty etc - bank w 90% nie będzie chciał nic pokazać zasłaniając się procedurami wewnętrznymi, ale jeśli nie ma 100% pewności to choćby miało to zostać wksięgowane w koszty banku to gotówkę odda. Kwestia moralna, czy to klient powinien walczyć o swoje czy to bankowi powinno zależeć na dobrej obsłudze? Pamiętajcie jednak, że każdy bank ma procedury wewnętrzne (lepsze lub gorsze) które mówią kiedy takie reklamacje są rozpatrywane pozytywnie i ludzie podejmujący decyzje muszą ich przestrzegać nawet jeśli ewidentnie widać, że coś tu nie gra. Nie ma idealnych procedur, a takich sytuacji w skali banku jest naprawdę ogrom i czasem odróżnienie wyłudzenia od pomyłki urządzenia to poruszanie się po bardzo cienkim lodzie. Różnica jest taka, że wyłudzacz raczej nie będzie kilkukrotnie reklamował takiej kwoty, stąd również w sytuacjach niejasnych bardzo często stosuje się metodę odmowy. A wierzcie mi prób wyłudzeń w bankomatach jest naprawdę dużo, także banki muszą uważać szczególnie przy tego typu reklamacjach.
No, to tyle ode mnie. Chciałem tylko zwrócić uwagę na złożoność problemu, bo to nie jest tak, że ot nie wydało kasy i sie tu kliknie i sprawdzi i wiadomo
Osobiście trzymam kciuki, a nawet wierzę, że brakująca kwota zostanie w końcu zwrócona, ale może to potrwać. I mam tu na myśli terminy nawet do 90 dni.
_________________ proud owner of Rover 45 british racing green 2004 former but still proud owner of Rover 216 GTI Twin Cam 1993
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2341
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 13:15
..jestem pod wrażeniem,długa,mądra,fachowa i wyczerpująca odpowiedź Też trzymam kciuki za tą kasę kolegi-oddadzą mu i ja w to wierzę-tylko tak jak piszesz,trza się odwołać jeszcze z kilka razy i nie popuścić Broń Boże-to w końcu JEGO PIENIĄDZE!!!!
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 15:45
I dalej nic? Ciekaw jestem jak się sprawa skończyła....
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 20:05
Tak jak się spodziewałem-reklamacja została ponownie odrzucona...
Złożyłem ponownie reklamację, z dodatkiem co o nich sądzę i dodatkowo poszło pismo do Arbitra Bankowego...
jako ciekawostkę powiem jaka sytuacja była niedawno w jednym z polskich banków, wgrana była nowa aplikacja na bankomaty bez większych testów. W tych bankomatach zdarzała się taka sytuacja podobna do problemu filo, czyli wydawał tylko część zadysponowanych środków, z tą różnicą że było to widoczne w systemie czyli reklamacje uwzględniane są bez problemu. Ale co dalej, nadwyżki pieniędzy nie trafiały do kasety zrzutowej tylko były wydawane następnemu klientowi. Jeden przypadek był taki że klient chciał 10zł a dostał 6010zł Również podwójne wypłaty były na porządku dziennym. Sytuacja trwała około tydzień, bank stracił grube tysiące złotych.
I jeszce co jest najlepsze, swoim klientom u których było podejrzenie że dostali podwójne wypłaty ściągali z kont te pieniądze i liczyli że ludzie nie złożą reklamacji A wiele ludzi bojąc się że bankomat wydał im za dużo to przynosili do oddziałów te pieniądze z powrotem, więc teraz są stratni. Z klientami innych banków nie wiele mogli zrobić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum