tak prawie, dochodzi do 200kkm
Przeczytałem te linki apples ale tam ludziska piszą , że im się ślizgało , ja tego nie zauważyłem u siebie.Dziwiły mnie tylko te jęki i że sprzegło brało jak by na dwa razy, prawie przy samej podłodze i w połowie skoku pedała. A przecież jak zjechana tarcza to sprzęgło się slizga albo wcale nie bierze, można wrzucić bieg i nie ruszy.
_________________ szkoda mi go będzie
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 18:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
apples dołozyłem Ci i tak już do bardzo imponującego konta pkt
tak na zimno kalkuluję co mogło paść
pompka- chyba nie bo jest sucha i wygląda prawie jak nowa, ponadto poprzedni właściciel coś mówił , że coś przy sprzęgle wymieniał jak miał 170kkm, tylko nie pamiętam co.
wysprzęglik-chyba nie bo wdziurach jest sucho
tarcza - chyba nie bo bym czuł ślizganie
czyżby docisk!!
a jakie objawy ma zepsuta dwumasa??
no i ten cholerny dziwny "jęk" skąd to się wzięło??
Pomógł: 166 razy Dołączył: 28 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 19:07
phuss, już pisałem wygląda na pęknięty docisk. Bo jeśli hydraulicznie sprzęgło chodzi jak chodziło to tylko to mi przychodzi do głowy. Gdyby urwał się dwumas, to byś normalnie bieg wrzucił, ale auto by chciało ruszyć, ale by nie mogło. Taki lekkie pociągnięcia i niemoc ruszenia.
[ Dodano: Nie Lut 28, 2010 19:07 ]
A wysprzęglik to wymień przy okazji. Kup zestaw sprzęgła National'a, dużo lżej sprzęgło chodzi.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 19:16
phuss sprzęgło jęczy ze starości.
[ Dodano: Nie Lut 28, 2010 19:16 ]
Przypomina mi się jeszcze że ktoś miał problem ze sprzęgłem, a wynikało to z rozwalonego zaworka na szybkozłączce węża od pompki i wysprzęglika.
phuss, już pisałem wygląda na pęknięty docisk. Bo jeśli hydraulicznie sprzęgło chodzi jak chodziło to tylko to mi przychodzi do głowy. Gdyby urwał się dwumas, to byś normalnie bieg wrzucił, ale auto by chciało ruszyć, ale by nie mogło. Taki lekkie pociągnięcia i niemoc ruszenia.
[ Dodano: Nie Lut 28, 2010 19:07 ]
A wysprzęglik to wymień przy okazji. Kup zestaw sprzęgła National'a, dużo lżej sprzęgło chodzi.
Rowan a czy technicznie jest możliwe jeździć ok. tygodnia na pękniętym docisku??
i czy konieczna jest wymiana wysprzęglika jeżeli jest suchy??
w którymś poście czytałem , że nowy wcale nie jest pewniejszy od starego
Wymień komplet (tarcza, docisk, wysprzeglik). Mój był OK i też wymieniłem. Może nie ciec, ale łożysko np. szumi.
Mogłeś jeździć nawet miesiąc. Zależny co padło w docisku.
No to nowy właściciel auta będzie miał spokój ze sprzęgłem jak go sprzedam.
Oczywiście moja strata bo napewno tego nie doceni.
A dziś akurat robiłem mu fotki żeby go wystawić, to mściwa bestia się na mnie wkurzyła.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 19:47
Rowan co nie ma możliwości? Że mógł jeździć na uszkodzonym docisku? Pewnie że mógł. Wszystko zależy co się rozwaliło. Jak pękły łapki docisku to mogłeś jeżdzić np. z 2 złamanymi i na skutek osłabienia pozostałych pękały następnie do wczoraj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum