Z alufelgami nie ma takich klopotow bo nie koroduja na klonierzu piasty, lub sa na pierscieniach centrujacych. Jasli nawet to nikt normalny nie walil by mlotem w alufelge, stalowka to co innego ,przez klocek jej nic nie bedzie.
apples napisał/a:
a z drugiej strony uderzając od wewnątrz lepiej zeskakuje bo siła jest większa
Jest taka sama ,a nawet mniejsza bo raz ze niewygodnie ,a druga sprawa to dol otworu centrujacego zapiera sie o piaste ,a gorana czesc jest jakby dodatkowa dzwignia obciagana wlasnie do zewnatrz.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 20:41 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:01
Panowie, tu nie chodzi o przyłożenie siły w kierunku zdjęcia koła. Trzeba uderzać właśnie w miejsca styku felgi z piastą. Żeby nie uszkodzić felgi stosuje się klocek drewniany. Podobne zabiegi stosuje się przy zapieczonej śrubie - uderza się wzdłuż osi śruby.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:02
keczu napisał/a:
Z alufelgami nie ma takich klopotow bo nie koroduja na klonierzu piasty, lub sa na pierscieniach centrujacych. Jasli nawet to nikt normalny nie walil by mlotem w alufelge, stalowka to co innego ,przez klocek jej nic nie bedzie.
Alufelgi śniedzieją na piaście.
keczu napisał/a:
Jest taka sama ,a nawet mniejsza bo raz ze niewygodnie ,
Argumentacja prawidłowa
keczu napisał/a:
a druga sprawa to dol otworu centrujacego zapiera sie o piaste ,a gorana czesc jest jakby dodatkowa dzwignia obciagana wlasnie do zewnatrz.
To jeszcze lepsze
P.S. Popraw trochę byki, bo jak tak samo chcesz ściągać felgę jak piszesz to chyba jednak nic z tego.
P.S. Popraw trochę byki, bo jak tak samo chcesz ściągać felgę jak piszesz to chyba jednak nic z tego.
Po co te glupie aluzje i komentarze pod moim i kolegi adresem. Nie wiesz o co chodzi do daj sobie spokoj w tym temacie. Mysle ze jako "Ekspert" na forum powinienes reprezentowac troche wyzszy poziom w dyskusji niz tego typu zagrywki.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:12
thef napisał/a:
Panowie, tu nie chodzi o przyłożenie siły w kierunku zdjęcia koła. Trzeba uderzać właśnie w miejsca styku felgi z piastą.
Chodzi Ci o tzw. "odbicie"? Jeżeli tak to muszę Cię zmartwić ale przy zaśniedziałych alufelgach ten sposób nie działa. Jedynym rozwiązaniem było ściąganie uderzając od wewnątrz - zrzucając felgę z piasty.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:21
keczu napisał/a:
Po co te glupie aluzje i komentarze pod moim i kolegi adresem. Nie wiesz o co chodzi do daj sobie spokoj w tym temacie.
O jakich aluzjach piszesz?
keczu napisał/a:
Nie wiesz o co chodzi do daj sobie spokoj w tym temacie.
Chyba lepiej wiem od Ciebie, bo jak widać potrafię opisać dokładnie o co mi chodzi i pisze na własnym przykładzie. Ty raczej nie bardzo. Oh prezpraszam - napi.... w felgę młotem.
keczu napisał/a:
Mysle ze jako "Ekspert" na forum powinienes reprezentowac troche wyzszy poziom w dyskusji niz tego typu zagrywki.
To już tyle nie myśl. Bo co ma piernik do wiatraka. Tego tez nie rozumiesz?. Szkoda. Nie mam w opisie Krasomówca więc mi nie wyjeżdżaj z takimi tekstami.
kris-tofer napisał/a:
apples ma rację felga też zejdzie tłukąc ją od spodu auta, z drugiej strony, moim sposobem też zejdzie, więc OK
Każdym sposobem zejdzie. Kwestia jest tylko tego jak będzie wyglądać felga po kołku drewnianym lub bez kołka drewnianego spotykając się z młotkiem i jak szybko ściągniesz. Obstawiam że sposobem opisanym prze zemnie będzie szybciej i bezpieczniej. Tym bardziej że tak jak napisałem miałem ten problem u siebie.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:22
apples napisał/a:
Chodzi Ci o tzw. "odbicie"? Jeżeli tak to muszę Cię zmartwić ale przy zaśniedziałych alufelgach ten sposób nie działa. Jedynym rozwiązaniem było ściąganie uderzając od wewnątrz - zrzucając felgę z piasty.
Ja twierdzę, że działa, ale nie mam zamiaru się bawić w studium przypadku dla każdej felgi na świecie z osobna i ciągnąć temat w nieskończoność
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 21:27
thef napisał/a:
Ja twierdzę, że działa, ale nie mam zamiaru się bawić w studium przypadku dla każdej felgi na świecie z osobna i ciągnąć temat w nieskończoność
Ja też nie mam zamiaru ciągnąć dalej. Więc walcie sobie młotkami w czoło felgi, a jak nie zejdzie lub zabraknie sił spróbujcie tak jak napisałem,a w zaoszczędzonym dalszym czasie wypijcie sobie piwko. Na koniec walnijcie młotkiem w swoje czoło że nie zrobiliście wcześniej jak napisał apples. Powodzenia.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi, jutro coś powalcze w najgorszym razie przejade sie do wulkanizatora bo wymiana jest w cenie naprawy, niestety nei wiedzialem tego wczesniej i zamiast fiesta pojechalem roverkiem. Przeszukalem troche rozne fora i spotkalem sie z pomyslem aby na poluzowanych śrubach pokrecic kierownicą lub zrobić jakieś kółko, co o tym sądzicie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum