Wysłany: Wto Sty 08, 2008 06:23 [R400] Brak ogrzewania.
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998
Witam.
Niestety problemow ciag dalszy.
Tym razem w sobote zabraklo mi ogrzewania, a temperatura na wskazniku potrafi skoczyc na 3/4 skali. Po sprawdzeniu stanu plunu w zbiorniczku i dolewce (ok. pol litra), ogrzewanie zaczelo dzialac. Ale wczoraj problem powrocil. Plynu teraz jest tyle ile ma byc, ogrzewania brak, czujnik temperatury skacze na 3/4 skali, wentylator na chlodnicy sie uruchamia.
Jakies sugestie?
Pozdrawiam i z gory dziekuje za podpowiedzi.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Sty 02, 2011 22:46, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 08, 2008 06:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No i chyba sie pozegnam z rowerkiem... a tak milo bylo od czerwca.
Dzis wracalem ze sklepu z czesciami do roverka.
Dojezdzajac do domu, musialem sie zatrzymac bo silniczek lapal ogromnie wysoka temp. jak tylko stanalem... pfryyy.... i jakis dymet spod maski w okolicy zbiorniczka wyrownawczego, poszedl.... silniczek niby dalej pali "od kopa" ale jak sie tylko troszke rozgrzeje, z za silnika po prawej stronie (patrzac od frontu samochodu), tak na wysokosci korka od wlewu oleju, jakis dymek sie unosi i slychac syczenie
No i to chyba na tyle z mojej przygody z roverkiem
najlepsze wyjście pewnie, nie ? ...
a później pójdą kolejne opowieści jakie to ROVERki są awaryjne, jak sobie z nimi rady dać nie można itp. ...
zapamietaj: jak dbasz tak masz
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
Spokojnie... nie naleze do tych ludzi, ktorzy sie tak latwo poddaja.
Lubie jazde moim roverkiem i prawde mowiac myslalem nad zmiana na 45.
Co do Twojego "jak dbasz tak masz", to nie jest latwo utrzymac samochod w dobrej kondycji jak uzywaja go dwie osoby, z czego jedna nie tylko leje bezyne do baku.
Wybacz, ale jako zupelnie zielony czlowiek z mechaniki samochodowej poswiecilem sporo czasu "grzebiac" przy roverku.
Zycze Ci powodzenia, jesli oceniasz ludzi po kilku zdaniach.
Po dzisiejszym dniu moge powiedziec, ze termostat szlag trafil.
Nie otwiera sie... nic a nic.
Czy jest mozliwe, ze jednak to tylko wina termostatu, ze jednak uszczelki (jeszcze) nie mam do wymiany??
Z tym dymem to nie bedzie latwa sprawa.
Jutro zabieram sie za wstawianie nowego termostatu, zobaczymy efekt.
Nie mam pewnosci, czy to cokolwiek da, bo licze sie z tym, ze jednak uszczelke szlag trafil.
Ale zobaczymy... (jeszcze sie ludze, ze to tylko problem z termostatem).
Jak nie to.... troszke z kieszeni ubedzie
A tak na marginesie, to moze ktos zna jakiegos mechanika, z okolicy Oxfordu, ktory dobrze wykona robote? Nie kreci mnie wydanie 400 funtow i spier.... robota. Nie mam pewnosci co do tego goscia.
Nic nie pisze o planowaniu glowicy...
A wiec (hehehe... a tyle sie mowi, zeby tak nie zaczynac zdania)...
Wymienilem termostat, teraz sie ladnie otwiera, silniczek temperature trzyma.
Na poczatku po rozruchu, z rury wydechowej szedl pialy dym, ale po przejechaniu kilku kilometrow dymienie ustapilo.
Niby jestem zadowolony, bo roverek znow na chodzie, ale (jak zawsze pojawia sie jakies "ale"), chcialbym miec pewnosc, ze uszczelka pod glowica nadal "zyje".
No to problemow ciag dalszy...
Teraz jak silnik jest zimny odpala "jak czolg", nie wspominajac o ogromnym wrecz pozeraniu paliwa. Co do tego uruchamiania, jak jest silnik zimny, w momencie rozruchu przez rozrusznik... Silnik sie uruchania, ale w pierwszej chili brzmi to jakby nie na wszystkie gary. Slychac takie pyrkniecia jak z ciagnika (doslownie kilka) i silnik zaczyna normalna prace.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum