Pomógł: 16 razy Dołączył: 24 Cze 2005 Posty: 920 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 20:50 [R200]Tarcze i klocki
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Jutro musze sie wybrac do intercarsu i zakupic klocki z tarczami. Kupie juz chyba na cale auto, bo przod jest masakryczny a tyl wcale nie lepszy - bede mial spokoj na dluzej (mam 4 hamulce tarczowe).
W optymalnej cenie moge miec tarcze i klocki TRW komplet.
Jakies 25% drozej tarcze ATE i klocki ATE.
Wyczytalem, ze to obecne ATE juz troche podupadlo na jakosci. Ponadto te klocki sa podobno dosc twarde. Sporo pozytywnych opinii czytalem na temat tarcz i klockow TRW. Ktos ma taki zestaw i moze sie podzielic spostrzezeniami?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 20:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mam Delphi , sa poprostu dobre lepsze niz kiedys. Te co kupilem maja nawet na stale przyklejone nakladki z jakiegos niemetalowego materialu (lepsze niz metalowe blaszki) i nie piszcza. Mialem Ferrodo Premier w R45 ,hamowanie troche ostrzejsze, nie mocniejsze tylko z poczatku badrdziej braly. Ale strasznie pylily, Delphi to najczystsze klocki jakie mialem na jakimkolwiek aucie do tej pory.Pozdr.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 24 Cze 2005 Posty: 920 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 11, 2011 10:18
Ja mam wentylowane.
Jak gleboko i miekko lapia, to wyglada na ich zapowietrzenie. Kiedy wymieniales klocki i tarcze?
Jak piszcza, to podklej je od strony tloczka tasma izolacyjna, albo posmaruj smarem miedzianym.
Ja mam wentylowane.
Jak gleboko i miekko lapia, to wyglada na ich zapowietrzenie. Kiedy wymieniales klocki i tarcze?
Jak piszcza, to podklej je od strony tloczka tasma izolacyjna, albo posmaruj smarem miedzianym.
Z moimi hamulcami to ogólnie jest ciężka sprawa. Bo auto mi hamuje dość kiepskawo (w porównaniu do np Renault ojca), ale na przeglądzie wyniki pomiaru hamowania są ok.
W zeszłym roku tuż przed wyjazdem się przedni hebel zapiekł. Ogólnie to nie wiem czemu. Po rozebraniu:
- śruby pływające ok
- wszystkie gumy ok
- wszystko proste itp
Ale dla pewności:
- wszystkie gumy w śmietnik i dane nowe (łącznie z uszczelkami tłoczka)
- powierzchnie tłoczka sprawdzone na oko (żadnych nawet najmniejszych śladów korozji na nich)
- wszystko złożone z wykorzystaniem smaru do składania hebli
Po całej operacji hamulce zaczęły zachowywać się jeszcze gorzej, pedał zrobił się miękki bardziej i trzeba go było pompować:/
Oczywiście odpowietrzanie prawidłowe, przeprowadzano z 10 razy, w tym raz auto zostało zabrane do serwisu (co mnie bez sensu 100 zl kosztowało) i dalej to samo.
Częściowym rozwiązaniem było niestandardowe odpowietrzenie, polegające na wyciśnięciu dość mocno tłoczka, następnie wciskając go na odkręconym odpowietrzniku ustawionym do góry. Zaowocowało to lekką poprawą (wylazł jeden bombelek:/). NO ale dalej było źle:/
Kolejnym krokiem była wymiana korektora siły hamowania - efekt pozostał.
Następnie wymieniłem pompę, na nową TRW, niestety efekt pozostał...
Z tyłu zostały zainstalowane tarcze, zaciski zregenerowane, nowe klocki, tarcze przetoczone, wszystko odpowietrzone wiele razy.
Efekt kiepski. Auto hamuje i mam wrażenie że po przejechaniu ok 1000 km jest lepiej.
Ale szczerze - straciłem zaufanie do tego auta i przesiadłem się na tramwaj.
W między czasie tanio zakupiłem zaciski do tarcz wentylowanych na przód. Przeprowadziłem ich regenerację i czekają na lepsze czasy.
Zamierzam nowe tarcze i klocki na przód zainstalować.
Dodatkowo obejrzałem wszystkie przewody hamulcowe, nawet podkładałem kartki pod auto wzdłuż ich i deptałem, zostawiałem na noc, no i nic nie kapie nigdzie.
Więc ogólnie z moimi heblami ciężka sprawa...
A tak żeby nie było - odpowietrzałem sporo układów hamulcowych w życiu, i układów hydraulicznego sprzęgła i nigdy takich szopek nie było ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum