[wellman]

Krótko i na temat: jedzie sobie człowiek spokojnie, deszcz pada, a tu nagle kontrolka ładowania, ABS-u i układu hamulcowego. Świecą się, ale Roverek jedzie, wszystko działa. No... nie wszystko - padły wycieraczki. Niemniej zjeżdżam na stację, sprawdzam - pasek na miejscu, miernik z bagażnika - na wyłączonym aku normalnie trzyma swoje 12.6V. Tymczasem na doładowaniu z alternatora wskakuje 16.4-16.6V

W trakcie jazdy sprawdzałem jeszcze "miernikiem" z pozycji 9 w IPK, pokazywał podobne odczyty. Do tego, gdy puściłem gaz i wcisnąłem sprzęgło napięcie wracało do normy, kontrolki gasły i wycieraczki działały

Dojechał w ten sposób do celu - jakieś 120km. Po około 30 minutach stania pojechał kolejnych kilka, było dobrze i dopiero pod koniec napięcie znowu zaczęło rosnąć.

No i teraz pytanie - alternator, regulator napięcia czy coś jeszcze innego? Ewentualnie - jak to sprawdzić?

[SPAMU¦]

[longer86]

stawiam regulator napięcia... ma za wysokie napięcie i odcina urządzenia co by ich nie uwalić.

jak padła altek i nie miałem ładowania to też wyłączało po kolei następne sprzęty wg tego co najpotrzebniejsze

[wellman]

Czytając brytyjskie forum też zacząłem obstawiać regulator. Niestety nikt w okolicy nie ma oscyloskopu, żeby sprawdzić czy aku dostaje dobrze wyprostowany prąd, co pozwoliłoby sprawdzić sprawność diod jeszcze przed akcją demontażu alternatora.

Co ciekawe, dzisiaj po odpaleniu i krótkiej trasie ładowanie jest w granicach normy lub za niskie - od 13.6 do 14.1V i diodka od ładowania już nie wyskakuje. Może stałoby się coś przy dłuższej trasie, ale na razie tego nie sprawdzę.

Zamówiłem już regulator i wizytę u doktora od elektryki na poniedziałek. Spróbujemy się do tego alternatora dostać i sprawdzić co i jak.

[ Dodano: Nie Cze 15, 2014 00:34 ]
Jedna sprawa się wyjaśniła - informacja dla potomnych.

Gdy nagle na drugi dzień po wystąpieniu "przeładowania" masz na mierniku "niedoładowanie" znaczy, że akumulator siadł i za chwilę nie będziesz mógł odpalić. Po wymianie akumulatora na inny - 17.2V. Zgroza.