Wysłany: Sob Paź 10, 2009 08:29 [R 214kat 99r.] Jak naładować akumulator?
Witam!!!
Wiem, że jest to troszke banalne pytanie, ale jednak...
Zaczyna mi się rozładowywać akumulator i chciałem zwyczajnie na świecie wyjąć akumulator i podładować. Ale tu niespodzianka. Wyjąłem akumulator i co się okazało, że nie mam opcji zamknięcia z kluczyka, ponieważ NIE MA zamka. Mam możliwość zamykania i otwierania tylko z pilota. I tu pytanie, jak pod blokiem naladować akumulator. Mam go zostawić otwartego?? troszke za duze ryzyko... Macie jakies propozycje??
SPAMU¦
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 08:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 08:51
kzrr napisał/a:
Jak nie możesz zamknąc auta ? Przy klamce kierowcy musisz mieć taką dziurkę w którą wkłada się klucz...
Przecież wyraźnie kolega napisał, że nie ma zamka...
pestek84, niestety nie masz wyjścia, musisz zostawić otwartego. Ja w poprzednim aucie również nie miałem zamków, nawet w bagażniku mi wyłamali Jeśli ładowałem w dzień to zostawiałem otwartego, nigdy nic się nie stało. Jeśli musiałem ładować w nocy, to po prostu zamykałem auto ryglami i zostawiałem lekko uchyloną klapę od komory silnika. Innego wyjścia nie masz.
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 08:54
A gdzie jest napisane, że nie ma zamka seryjnie
[ Dodano: Sob Paź 10, 2009 09:54 ]
A poza tym ktoś mógł sobie odpicować auto pozbywając się zamków i zrobić drzwi na gładko, o tym zapewne nie pomyślałeś... Mnie nie obchodzi co się stało z zamkami, kolega zamków nie ma i tyle.
Ostatnio zmieniony przez PopaY Sob Paź 10, 2009 08:54, w całości zmieniany 1 raz
" Ale tu niespodzianka. Wyjąłem akumulator i co się okazało, że nie mam opcji zamknięcia z kluczyka, ponieważ NIE MA zamka. Mam możliwość zamykania i otwierania tylko z pilota. "
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 08:55
No i o czym to świadczy? O tym, że kolega nie ma zamków, bo ktoś je wcześniej wyłamał. Przecież to logiczne. Nie rozumiem o co Tobie chodzi i po co drążysz temat jak wystarczy chwilkę pomysleć.
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 09:07
No na to wychodzi, że Ty wiesz najlepiej, bo jeździsz autem pestek84 i wiesz, że jest dziurka, w którą wkłada się kluczyk! Owszem, dziurka może być, ale zamek może być uszkodzony, ale żeby o tym wiedzieć to trzeba to auto mieć więc dla mnie nie jest zrozumiałym, po co na siłę próbujesz udowodnić autorowi topika, że to Ty masz rację
Hmm... się małe zamieszanie zrobiło... Wiem jak wygląda zamek w drzwiach, wiem że to "takie coś okrągłe z dziurką" No ale nie posiadam czegoś takiego. Zamek nie jest uszkodzony, zwyczajnie go nie ma.
Ale może jakieś jednak ktoś ma propozycje... Ani w dzień, ani w nocy nie zostawie auta otwartego (taka dzielnica) i sąsiadów w oczu kole, ze zmienilem auto. W ciagu tygodnia wylamana klapka wlewu paliwa, zlamana antenka i porysowany. Takze nie ma opcji zostawienia otwartego...
Pozostaje ci dorobienie zamknięcia auta. Polecam wersję z filmu "Nic śmiesznego", jeśli się nie nie mylę tam widziałem ciekawe rozwiązanie .
A tak poza tym, jesteś z Zatorza?
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 10:00
pestek84 napisał/a:
Hmm... się małe zamieszanie zrobiło... Wiem jak wygląda zamek w drzwiach, wiem że to "takie coś okrągłe z dziurką" No ale nie posiadam czegoś takiego. Zamek nie jest uszkodzony, zwyczajnie go nie ma.
Ale może jakieś jednak ktoś ma propozycje... Ani w dzień, ani w nocy nie zostawie auta otwartego (taka dzielnica) i sąsiadów w oczu kole, ze zmienilem auto. W ciagu tygodnia wylamana klapka wlewu paliwa, zlamana antenka i porysowany. Takze nie ma opcji zostawienia otwartego...
Nie pozostaje Ci nic innego jak znaleźć kogoś z garażem i pożyczyć go na kilka godzin skoro boisz się zostawić auta otwartego. Albo zrób tak jak pisałem wcześniej:
PopaY napisał/a:
zamykałem auto ryglami i zostawiałem lekko uchyloną klapę od komory silnika.
Heh. Co ciekawe rygielek jest tylko od strony pasazera, od strony kierowcy jest tylko czarna dziura
A w załączu dla wszystkich niedowiarkow i zainteresowanych jak u mnie wyglada klamka od strony kierowcy
[ Dodano: Sob Paź 10, 2009 11:37 ]
P/S
A mozna ladowac akumulator nie wyciagajac i nie odlaczajac go?? poprostu wiechac do garazu i podlaczyc klemy i wlaczyc prostownik do pradu??
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 10:58
może ktoś założył drzwi od anglika
[ Dodano: Sob Paź 10, 2009 11:58 ]
pestek84 napisał/a:
A mozna ladowac akumulator nie wyciagajac i nie odlaczajac go?
jesli chcesz naładować do "pełna" to trzeba odłączyć ( nie musisz wyjmować ), bo na końcu ładowania napiecie w dobrym aku i przy dobrym prostowniku ,osiąga poziom nawet 15,9 -16,2 V ( w aucie nap. ładowania nie więcej jak 14.4 V ), co może doprowadzić do uszkodzenia elektroniki.
Większość prostowników służy do podładowania baterii i kończy swoje zadanie przy napięciu 14,5 V , a nawet 14 V , ale dla bezpieczeństwa zaleca się odłączenie baterii przy ładowaniu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum